[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Marek BaranieckiGwiezdny KupiecKetlan Dafee by� m�czyzn� w �rednim wieku. Jednak�e ilo�� przebytych w �yciukilometr�w przekracza�a ilo�� kilometr�w przebytych przez ca�� ludzko�� odchwili jej narodzina� do dnia jego urodzenia. Ilo�� widzianych przez Ketlana rzeczy te� by�a spora.Mimo to,a mo�e w�a�nie dlatego g�osi� on wszem i wobec, �e Gwiezdny Kupiec nie istnieje.Mia� do tegoprawo z racji do�wiadczenia.Ketlan Dafee by� �wie�o emerytowanym Penetratorem Kosmosu wszystkichistniej�cychtechnik podr�owania, czyli elitarnym pilotem Transgalaktycznej �eglugiKosmicznej.Emerytury dos�u�y� si� po pi�ciu latach s�u�by czasu ziemskiego, kt�ra wewn�trzachkosmicznych kurier�w zamkn�a si� liczb� tysi�ca pi�ciuset lat pok�adowych.Technikapozwoli�a mu prawie si� nie postarze�. Pozosta�e kilkadziesi�t lat pe�nego �yciaKetlan Dafeepostanowi� sp�dzi� na Ziemi. Aktywnie.Teraz siedzia� w milczeniu za wielkim pulpitem swego w�asnego Statku �MagPolarny�,kupionego za od�o�one pobory i z uwag� wpatrywa� si� w panoramiczny ekran�cienny.Przestrze� pe�na by�a martwych, dobrze znanych milcz�cych gwiazd. Pod nogamiwisia�ab�yszcz�ca, pe�na �ycia planeta, o kt�rej istnieniu Ziemia jeszcze niewiedzia�a. Idealny punktorientacyjny w pustym Kosmosie. Zegar j�drowy beznami�tnie odlicza� czas dooczekiwanej odsetek lat przez Ketlana chwili. Tutaj, z dala od rakietowych szlak�w, czeka� naswoichpierwszych kontrahent�w, by wej�� do wielkiego handlu. Na rozruch przygotowa�Towar,jakiego jeszcze nie by�o.Przestrze� pozornie martwa i pusta na kiloparseki woko�o niedostrzegalniedrgn�a tu� nadkraw�dzi� atmosfery. Z nadprzestrzeni wynurzy� si� statek-kula o �rednicykilometrai w u�amkach sekundy min�� �Maga� hamuj�c z deceleracj� minus sto �g�. Chwil�p�niejzawr�ci� i zawis� nieruchomo na optycznej na orbicie parkingowej.� MIA, kr��ownik Miecz � powiedzia� Statek.� Uzbrojony? � zapyta� Ketlan Dafee.� Tak � odpowiedzia� Statek: � Istna forteca. Ketlan pomy�la�, �e pi��set latwcze�niejledwie im umkn��. Ale teraz sytuacja by�a inna.� Wyt�umacz im, �e ju� nie reprezentuj� Ziemi � powiedzia� Ketlan.� Wiedz� o tym. M�wi�, �e dlatego przylecieli � wyja�ni� Statek.� Dzi�kuj� � odpar� lakonicznie Ketlan. Nad planet� przemkn�� cie� i znikn�� zajejkraw�dzi�.� Quasar Enterprises � oznajmi� Statek. Ketlan pomy�la� o Towarze. Obr�ci� g�ow�w stron�pancernej �ciany pomieszczenia. Czerwony kwadrat ja�niej�cy niepokoj�c�czerwieni� o�wietla�tabliczk� na niewielkich pancernych drzwiczkach z napisem: �Pr�ba otwarcia sejfuspowodujezniszczenie zawarto�ci�. Wolno powi�d� wilgotn� d�oni� po puszystym oparciufotela czuj�crozkoszne mrowienie pod sercem. Odczu� rodzaj psychicznego komfortu. Mia� Towar,a oniprzylecieli, by go naby�... za ka�d� cen�. Tego by� pewien.� GIC, najwa�niejszy kontrahent � powiedzia� Statek.� Gdzie? � zdziwi� si� Ketlan.� Poza widmem widzialnym. W zakresie rentgenowskim dwa kilometry �rednicy.� Co robisz? � zaciekawi� si� Ketlan, bo wzros�o subtelnie zu�ycie mocy.� Nawi�za�em kontakty dyplomatyczne. Pozdrowi�em, podzi�kowa�em za przybyciei obieca�em, �e si� nie rozczaruj� � wyja�ni� Statek.� A oni co?� Pozdrawiaj� tak�e.� Jeste� zdolny � pochwali� siebie Ketlan i roze�mia� si�.� Operuj� wzorcem twojej osobowo�ci � powiedzia� Statek.� Wiem � spowa�nia� Ketlan, ale w jego g�osie brzmia�o samozadowolenie.� �Belisar�. Pozdrawia ci� serdecznie. Lizus � powiedzia� Statek.� Jaki� nowy kontrahent?� Nic szczeg�lnego... � mrukn�� Statek i roze�mia� si�: � Linie Archanio�a.Twoja mi�o��.� Pasa�erskie... Kliwia. Ile� to lat... no, robi si� ciasno � powiedzia� Ketlanpatrz�c na sznurstatk�w r�nych kszta�t�w wisz�cych w p�kolistym �uku jak per�y w naszyjniku.Ju� wiedzia�,�e jest panem sytuacji. Oto na jego dyskretne og�oszenie zlatywali si� r�niarmatorzy. Kosmoswype�niony zgie�kiem handlowego �ycia, przemytu, planetarnych rewolucji, karnychwojennychwypraw, legalnych i nielegalnych transport�w przewo��cych wszystko i wewszystkichkierunkach, przestrzennych i czasowych wypluwa� teraz na orbit� sojusznik�w i�miertelnychwrog�w, uciekinier�w i tropi�cych. Tutaj jednak wszyscy tolerowali si�, jakby namocy niepisanego porozumienia. ��czy�a ich ch�� zakupu silniej, ni� odpycha�y si�ywzajemnejnieufno�ci.� Oni m�wi�, �e to jest tajne zebranie, a nasza zbi�rka mo�e pozostawi� �lad w�wiadomo�cicywilizacji planety � powiedzia� Statek: � Wed�ug nich pozostawanie na orbiciegrozizdemaskowaniem.� Pretekst � �achn�� si� Ketlan: � To cywilizacja homofag�w na poziomieprzedradiowym.Oni nawet nie widz� swojego nieba... No dobrze, proponuj� spotkanie nad biegunemtej planetymiliard lat temu. Pu�ap tysi�c kilometr�w. � powiedzia� Ketlan � I zapytaj czysi� zgadzaj� i czymaj� warunki techniczne do skoku czasowego.� Tak. Zgadzaj� si� � wyja�ni� niemal natychmiast Statek: � Ach, s� statki zMonogram Ini Holyoke Arb oraz jaki� zbuntowany pancernik �W��cznia�.� Oo � zdziwi� si� Ketlan: � To ju� do tego dochodzi. A z Ziemi?� Oni si� te� niecierpliwi�, ale jest jeszcze siedem minut � wyja�ni� Statek.Sze�� minut i trzydzie�ci sekund p�niej przestrze� z trudem wyplu�a pier�cie� o�rednicytrzystu metr�w. Przez d�u�sz� chwil� Ketlan Dafee obserwowa� ze zdumieniem inapi�ciem, jakziemski statek usi�uje si� zmaterializowa� wykazuj�c odwag� za�ogi granicz�c� zszale�stwem.By� to stary, wys�u�ony kosmolot Corco Zeta wo��cy unikalne izotopy. Wida� toby�o jak nad�oni, gdy konstrukcja zmaterializowa�a si� niemal w stu procentach, aobwarzanek izotop�wzajmuj�cych pier�cieniow� �adowni� pozostawa� w nadprzestrzeni, nie mog�cdo��czy� doca�o�ci. W ko�cu jednak manewr si� uda�. Pier�cie� kosmolotu przelecia�niebezpieczniepomi�dzy czekaj�cymi statkami jak podkowa rzucona r�k� pijaka, wychodz�c zrozp�du z orbityi pozdrawiaj�c po drodze zebranych. Z trudem zawr�ci�.� On te� si� zgadza � powiedzia� Statek, na co Ketlan westchn�� z ulg�:� S� wszyscy, na kt�rych mi zale�a�o. Nie spodziewa�em si� nawet... Powiedz, �eza�o�y�emGates Learjet. I w drog�.Miliard lat wcze�niej na planecie nie by�o jeszcze �ycia. Nie by�o tak�e �yciana Ziemi, a coza tym sz�o nie by�o r�wnocze�nie ani �wiadk�w spotkania, ani te� budz�cychobawyKosmicznych Si� Porz�dkowych. Zadowolenie z tego stanu rzeczy Ketlan dostrzeg�w zachowaniu kilkunastu os�b, jakie zebra�y si� w sterowni jego Statku wok�pod�u�nego sto�u.Si�y te by�y najwi�kszym problemem handlu upatruj�c, w umy�le Ketlana nie bezracji, w handluw�a�nie instrumentu panowania nad polityk� w Kosmosie.Ketlan Dafee zlustrowa� dyskretnie spojrzeniem siedmiu m�czyzn i sze�� kobietsiedz�cychw napi�ciu oczekiwania.� Chwa�a w�adcom ludzko�ci � wypowiedzia� Ketlan sakramentaln� formu��powitania.Kilka anemicznych g�os�w odpowiedzia�o:� Ich w�adza niech trwa... � i ucich�o.� Ciesz� si�, �e mog� go�ci� w swoich skromnych progach tak znakomitycharmator�w �zacz�� Ketlan.� Ty, Dafee, przyznaj si�, co to za sztuk� wymy�li�e� � przerwa� mubezceremonialniedow�dca �W��czni�. Olbrzymi, oty�y pilot w przyciasnym kombinezonie zdystynkcjamipu�kownika.� Ciebie te� witam serdecznie � odpowiedzia� uprzejmie Ketlan nie trac�c nic zeswobodygospodarza.� No, dobra... co to za towar, kt�ry tak wychwala�e�... � zacz�� zn�w grubas,ale przerwa� mudow�dca anarchist�w ze statku MLA. By� to starszy, wysoki i niezmiernie chudyneurasteniko wielkich spoconych d�oniach.� Cicho! By� tu go�ciem i zachowa� si� jak go��... Dafee � to by�o ju�skierowanew �amanym interj�zyku do Ketlana: � Z rozk�adu prawdopodobie�stwa wynika�, �etw�j towar,jak nas sz�y s�uchy, trafia� si� raz na milion lat ziemskich... h�?Ketlan u�miechn�� si� w duchu. Te s�uchy rozpu�ci� sam.Westchn�� z udawanym strapieniem.� Je�eli nie dacie mi doj�� do s�owa, to nie wyjdziecie st�d i za miliard lat.Poskutkowa�o. Ketlan wsta� z fotela i wspar� si� na kraw�dzi sto�u.� Wiecie, �e nie jestem ju� na s�u�bie i nie obowi�zuj� mnie �adne kodeksy anipowinno�ciwobec Ziemi. Ale z jej czas�w znam wszystkie wasze bol�czki, jakie trapi�uczciwy, aleprawdziwy handel. Wiem, �e patrole celne i federacyjne si�y porz�dkowekonfiskuj� dwatransporty na trzy. Z tego � podni�s� teatralnie g�os � jeden idzie do ich�adowni jako wykup. Toniesprawiedliwe!Siedz�cy poruszyli si� w fotelach, a w spojrzeniach dojrza� cie� aprobatyprzes�oni�tynieufno�ci�..� M�wi�, �e to dla Gwiezdnego Kupca � wyrwa� si� chudzielec. Ale kto go widzia�?� Nikt, bo to jest wym�wka. Kto z was wie, czym handluje ten rzekomy gwiazdor? �odezwa�a si� Kliwia, rudow�osa pi�kno�� z Linii Pasa�erskich o anielskichkszta�tach.Zapanowa�o milczenie. Przerwa� je Ketlan.� Ja nic nie wiem o Gwiezdnym Kupcu, a nawet gdyby istnia�, to mam spos�b nawszystkichjego rzekomych agent�w. On jest tam. To w�a�nie m�j Towar � Ketlan wykona�p�obr�t cia�emi wyci�gni�t� d�oni� wskaza� o�wietlone czerwonym prostok�tem pancerne drzwiczkiw �cianie.Siedz�cy na ko�cu sto�u unie�li si� na �okciach. Wszyscy st�eli w oczekiwaniu.� A teraz dowiedzcie si�, �e lepszego nie ma... i nie mo�e by�. Dowiedzcie si�,na czym topolega.Usiad�. Cisza dzwoni�a w uszach, by�a subtelniejsza od kosmicznej pustki.� Tracicie towary, bo nie udaje si� ich wam ukry� przed konfiskuj�cymi � KetlanDafeezacz�� m�wi� tonem do�wiadczonego wyk�adowcy: � C� z tego, �e technikibukowania dosz�ygranic technicznych mo�liwo�ci. C� z tego, �e dawno ju� wymy�lili�my pozornekomory�adunkowe o ujemnej kubaturze i znikowe �adowanie podprzestrzenne maskowaneprawdziwymizabudowanymi na ich geometrycznym miejscu. Jaki po�ytek z tego, �e...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]