[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->ROZDZIA£Pogromca S³oñc pogr¹¿y³ siê w systemie s³onecznym Caridy jaknó¿ mordercy w sercu, które nie podejrzewa niczego z³ego.Za sterami siedzia³ Kyp Durron, wygl¹daj¹cy zbyt staro jak naswoje lata. Skulony, wpatrywa³ siê ciemnymi oczyma w nowy cel.Mia³ do dyspozycji ca³¹ moc potê¿nej superbroni, a tak¿e si³ê ta-jemnych nauk, z którymi zapozna³ go widmowy mentor, Exar Kun.Zamierza³ wyeliminowaæ wszystkie si³y, które mog³y zagroziæ No-wej Republice.Zaledwie przed kilkoma dniami w Mg³awicy Kocio³ doprowa-dzi³ do anihilacji dwóch ostatnich gwiezdnych niszczycieli admira³Daali. Póniej, uciekaj¹c przed fal¹ czo³ow¹ eksplozji, wystrzeli³jeden z cylindrów rejestruj¹cych o rozmiarach trumny, tak ¿eby ca³agalaktyka wiedzia³a, komu zawdziêcza to zwyciêstwo.Jako nastêpny cel zamierza³ obraæ imperialn¹ akademiê wojsko-w¹ na Caridzie.Planeta, przekszta³cona w orodek szkoleniowy imperialnych ¿o³-nierzy, by³a doæ du¿ym wiatem o znacznej grawitacji maj¹cejzwiêkszyæ si³ê miêni przysz³ych szturmowców. Dziewicze, czêstoniedostêpne tereny, doskonale nadawa³y siê na poligony. By³y tamwiêc arktyczne pustkowia i tropikalne lasy nie przeciête ¿adn¹ cie¿k¹ani szlakiem. By³y skaliste, niebotyczne góry, a tak¿e spieczone s³oñ-cem pustynie pe³ne wielonogich jadowitych gadów.Carida prawdopodobnie by³a przeciwieñstwem cichego rodzin-nego wiata Kypa, Deyer, na którym spokojnie ¿y³ z rodzicami i bra-tem. Wszyscy kolonici mieszkali w malowniczych miastach, wznie-7sionych na tratwach, które unosi³y siê na powierzchniach jezior. Spo-kój ten prysn¹³ jednak jak mydlana bañka, kiedy rodzice Kypa po-stanowili zaprotestowaæ przeciwko zniszczeniu Alderaanu. Sztur-mowcy, którzy przybyli na Deyer, rozprawili siê z kolonistami. Kypi jego rodzice zostali zes³ani na Kessel i zmuszeni do niewolniczejpracy w kopalni przyprawy. Brat Kypa, Zeth, trafi³ do caridañskiejimperialnej akademii, w której szkolono przysz³ych szturmowców.Teraz, kiedy Kyp okr¹¿a³ planetê, przekszta³con¹ w wojskow¹bazê, czu³, ¿e na jego twarzy maluj¹ siê zawziêtoæ i upór, jakbystoczy³ z w³asnym sumieniem przera¿aj¹c¹ walkê. W k¹cikach jegooczu kry³y siê mroczne cienie. Nie spodziewa³ siê, ¿e jego brat potylu latach wci¹¿ ¿yje, ale za wszelk¹ cenê chcia³ poznaæ prawdêo jego losie.A je¿eli Zeth nie ¿y³, Kyp dysponowa³ dostateczn¹ moc¹, ¿ebyzniszczyæ ca³y system gwiezdny Caridy.Przed tygodniem zostawi³ Lukea Skywalkera na wierzcho³kuwielkiej wi¹tyni na Yavinie Cztery, przypuszczaj¹c, ¿e mistrz Jedinie ¿yje. Wykrad³ plany dokumentacji technicznej Pogromcy S³oñcz pamiêci jego naiwnej projektantki i konstruktorki, doktor Qwi Xux,a potem doprowadzi³ do wybuchu siedmiu s³oñc, by spopieliæ admi-ra³ Daalê i jej dwa gwiezdne niszczyciele. W ostatniej chwili Daalastara³a siê uciec z rejonu, w którym eksplodowa³y gwiazdy super-nowe, ale na pró¿no. .ale wietlne by³y tak intensywne, ¿e ilumina-tory Pogromcy S³oñc automatycznie uleg³y zaciemnieniu w chwili,w której rozprzestrzeniaj¹ca siê kula ognia dosiêga³a Gorgonê, fla-gowy statek Daali.Od czasu tamtego zdumiewaj¹cego zwyciêstwa opêtanie Kypazaczê³o ¿yæ w³asnym ¿yciem. M³odzieniec zamierza³ unicestwiæwszystkie pozosta³oci po Imperium...Sieæ obrony Caridy dostrzeg³a Pogromcê S³oñc, kiedy zbli¿a³ siêdo planety. Kyp postanowi³ og³osiæ swoje ultimatum, zanim si³y im-perialne spróbuj¹ czego niem¹drego. Wysy³aj¹c wiadomoæ, zde-cydowa³ siê wykorzystaæ jak najszersze pasmo czêstotliwoci.Wzywam akademiê wojskow¹ na Caridzie powiedzia³, stara-j¹c siê nadaæ g³osowi niskie brzmienie. Tu mówi pilot PogromcyS³oñc. Rozpaczliwie usi³owa³ przypomnieæ sobie nazwisko b³a-zeñskiego ambasadora, który niedawno wywo³a³ dyplomatycznyincydent na Coruscant, kiedy chlusn¹³ p³ynem ze szklanki prostow twarz Mon Mothmy. Chcê mówiæ z... ambasadorem .urganemna temat waszej kapitulacji.8Widoczna w dole planeta nie odpowiedzia³a. Kyp wpatrywa³ siêw komunikator, daremnie czekaj¹c na g³os, który odezwa³by siêw odbiorniku.Kiedy Caridanie usi³owali pochwyciæ Pogromcê S³oñc promie-niem ci¹gaj¹cym, na konsolecie sterowniczej statku Kypa zapali³ysiê alarmowe lampki, ale m³odzieniec zacz¹³ poruszaæ dwigniamiz prêdkoci¹ wspomagan¹ przez zmys³y Jedi. Dokonywa³ tak szyb-kich i nieprzewidywalnych zmian orbity, ¿eby promieñ nie zdo³a³go przyci¹gn¹æ.Nie przylecia³em tu po to, by siê bawiæ! Kyp zacisn¹³ d³oñw piêæ i uderzy³ z ca³ej si³y w obudowê komunikatora. Carida,je¿eli nie odpowiecie w ci¹gu najbli¿szych piêtnastu sekund, wy-strzelê torpedê w samo j¹dro waszego s³oñca. Przypuszczam, ¿e zna-cie mo¿liwoci mojej broni. Czy mnie zrozumielicie? Zacz¹³ g³o-no liczyæ.Jeden... dwa... trzy... cztery...Doliczy³ do jedenastu, zanim w odbiorniku komunikatora ode-zwa³ siê czyj szorstki g³os.Przybyszu, przekazujemy ci zestaw wspó³rzêdnych trajektoriil¹dowania. Leæ dok³adnie wyznaczon¹ tras¹, gdy¿ w przeciwnymwypadku zostaniesz zestrzelony. Natychmiast po l¹dowaniu poddajsiê i przeka¿ swój statek dowódcy szturmowców.Chyba nie zdajecie sobie sprawy z tego, co siê zaraz stanieodpar³ Kyp, nawet nie trac¹c chwili, ¿eby siê rozemiaæ. Chcêmówiæ z ambasadorem .urganem n a t y c h m i a s t, gdy¿ inaczejca³y wasz system gwiezdny zamieni siê w kolejny jaskrawy punktw galaktyce. Dokona³em eksplozji Mg³awicy Kocio³ tylko po to, ¿ebyunicestwiæ parê imperialnych szturmowych niszczycieli... Czy niewierzycie, ¿e równie ³atwo mogê zniszczyæ jedn¹ niewielk¹ gwiaz-dê, ¿eby pozbyæ siê planety ze szturmowcami? Dawajcie .urgana,i to na wizji!Nadajnik obrazów holoprojektora w³¹czy³ siê i po chwili pojawi-³a siê szeroka, p³aska twarz ambasadora Caridy, który niecierpli-wym gestem odsun¹³ na bok oficera ³¹cznociowca. Kyp rozpozna³.urgana po krzaczastych brwiach i grubych, fioletowo-purpurowychwargach.Z jakiego powodu przylecia³e do nas, Rebeliancie? odezwa³siê Caridanin. Nie masz prawa stawiaæ nam ¿adnych ¿¹dañ.Kyp przewróci³ oczami, czuj¹c, ¿e jego cierpliwoæ mo¿e w ka¿-dej chwili siê wyczerpaæ.9Pos³uchaj mnie, .urgan zacz¹³. Chcê, ¿eby mi powiedzia³,jaki los spotka³ mojego brata, Zetha, który mniej wiêcej przed dzie-siêciu laty zosta³ porwany na planecie Deyer, wcielony do imperial-nego wojska i sprowadzony tutaj, na Caridê. Kiedy przeka¿esz mi têinformacjê, porozmawiamy na temat warunków waszej kapitulacji..urgan spogl¹da³ na niego, marszcz¹c grube brwi, podobne dokolczastych krzewów.Imperium nie wdaje siê w negocjacje z terrorystami odezwa³siê w koñcu.Je¿eli o to chodzi, nie masz ¿adnego wyboru owiadczy³ Kyp..urgan zamruga³ nerwowo i po chwili postanowi³ spuciæ niecoz tonu.Zdobycie informacji sprzed tylu lat z pewnoci¹ zajmie namtrochê czasu. Pozostañ na orbicie, a my postaramy siê to sprawdziæ.Macie na to godzinê odpar³ Kyp, a potem przerwa³ po³¹cze-nie.Tymczasem ambasador .urgan, przebywaj¹cy w g³ównej cyta-deli imperialnej akademii wojskowej na Caridzie, spogl¹da³ na ofi-cera ³¹cznociowca, mocno zaciskaj¹c wargi barwy wie¿ych siñ-ców.Poruczniku Dauren, proszê sprawdziæ, czy ch³opak mówi prawdêrozkaza³. Chcê wiedzieæ wszystko na temat mo¿liwoci jego broni.Do .urgana podszed³ kapitan szturmowców, stawiaj¹c sprê¿ystekroki, które sprawi³y, ¿e po plecach ambasadora przeszed³ dreszczpodziwu.Proszê o raport odezwa³ siê ambasador do oficera.G³onik umieszczony w he³mie szturmowca wzmocni³ s³owa ka-pitana.Pu³kownik Ardax melduje, ¿e jego grupa szturmowa jest goto-wa do odlotu na Anoth powiedzia³. Na pok³adzie pancernikaVendetta znajduje siê osiem transporterów typu MT-AT, a pozatym jest miejsce dla oddzia³u ¿o³nierzy z niezbêdnym sprzêtemi uzbrojeniem..urgan zacz¹³ bêbniæ palcami po g³adkiej powierzchni konsoletystoj¹cej obok niego.Mo¿e panu wydaæ siê przesad¹, ¿e mobilizujê takie si³y, ¿ebyporwaæ niemowlê i obezw³adniæ jedn¹ kobietê, która je strze¿e, aleto jest dziecko J e d i , a ja nie zamierzam lekcewa¿yæ rodków obro-10ny, jakie mogli przedsiêwzi¹æ Rebelianci. Proszê powiedzieæ pu³-kownikowi Ardaxowi, ¿eby on i jego ludzie byli gotowi do natych-miastowego startu. Mam co prawda niewielki problem, z którymmuszê siê najpierw uporaæ... ale zaraz potem bêdziemy mogli lecieæpo malca, który kiedy zostanie nastêpc¹ Imperatora, pos³usznymmi we wszystkich sprawach.Szturmowiec zasalutowa³, odwróci³ siê sprê¿ycie na obcasie wy-polerowanego buta, a potem otworzy³ drzwi i wyszed³ z pomiesz-czenia.Panie ambasadorze odezwa³ siê oficer ³¹cznociowiec, przy-gl¹daj¹c siê informacjom na monitorze. Nasi szpiedzy donieli kie-dy, ¿e Rebelianci dysponuj¹ skradzion¹ imperialn¹ broni¹ zwan¹Pogromc¹ S³oñc, która podobno mo¿e dokonywaæ eksplozji gwiazd.Oprócz tego otrzymalimy meldunek, ¿e przed niespe³na tygodniemw Mg³awicy Kocio³ pojawi³o siê kilka tajemniczych supernowych...dok³adnie tak, jak twierdzi ten intruz..urgan poczu³ dreszcz radoci na myl o tym, ¿e jego podej-rzenia by³y s³uszne. Gdyby móg³ dostaæ w swoje rêce i Pogrom-cê S³oñc, i dziecko Jedi, dysponowa³by o wiele wiêksz¹ w³adz¹ni¿ wszyscy sk³óceni ze sob¹ lordowie w systemach gwiezdnychj¹dra galaktyki! Mo¿liwe, ¿e Carida sta³aby siê orodkiem odro-dzonego Imperium, którym on, .urgan, rz¹dzi³by niepodzielniejako regent.Trzeba odwróciæ uwagê pilota Pogromcy S³oñc rozkaza³.A kiedy bêdzie czeka³ na wiadomoæ o losie brata, my opracujemyszczegó³owy plan ataku, by unieszkodliwiæ i pochwyciæ jego statek.Nie mo¿emy dopuciæ, ¿eby taka okazja przemknê³a nam ko³o nosa.Kyp wpatrywa³ siê w tarczê pok³adowego chronometru Pogrom-cy S³oñc i z ka¿d¹ chwil¹ niecierpliwi³ siê coraz bardziej. Gdyby nienadzieja, ¿e dowie siê czego o losie Zetha, wystrzeli³by jedn¹ z czte-rech pozosta³ych rezonansowych torped w samo j¹dro s³oñca Cari-dy i wycofa³ siê, by spogl¹daæ, jak ca³y system gwiezdny zamieniasiê w gwiazdê supernow¹, roz¿arzon¹ do bia³oci.Po chwili szumów i zak³óceñ w holoprojektorze ukaza³ siê wize-runek caridañskiego oficera ³¹cznociowca. Na jego twarzy malo-wa³a siê powaga, niemal smutek.Wzywam pilota Pogromcy S³oñc... Czy ty jeste Kyp Durron,brat Zetha, którego zwerbowalimy na wiecie Deyer, zamieszka-11 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • donmichu.htw.pl