[ Pobierz całość w formacie PDF ]
72
III. MorfoLogia diaLogu
wszystkie te srodki; z braku miejsca przytaczamy tylko jej
fragment:
IV. AUTOR I NARRATOR
2:.
I'
&>
:it
u::
~
W oczach pani Latter w pierwszej chwili odmalowalo sie zdziwie-
nie, a nawet niepokój. Lecz wnE't blysnelo slówko: "rozumiem!. ..",
a potem wydal sie z piersi krótki wykrzyknik:
- A!...
I pani Latter spojrzala na niego nie ukrywajac zdumienia.
_ Wiec rozumiemy sie?... - spytal Zgierski patrzac na nia glebo-
ko. A w duchu dodal:
Zlapala sie!...
_ Jestes pan straszny czlowiek - szepnela pani Latter dodajac
w mysli:
Juz go mam!...
I spuscila oczy, azeby ukryc blyskawice triumfu.
Zgierski patrzyl wzrokiem, w którym maluwala sie chlodna czulosc
dla niej i niezachwiana wiara w dokladnosc wlasnych informacjL Na-
gle rzekl:
- Zatem moge zapytac ...
Pani Latter zatrzepotala rekoma.
_ O nic nie wolno pytac!... Wolno podac mi reke i zaprowadzic do
jadalnego pokoju
20.
f
,.
~
.......
Zaczac trzeba od oczywistosci: kazda wypowiedz (komuni-
kat) jest nastepstwem dzialan jakiegos psychofizycznego spra-
wcy, którego nazywamy autorem tej wypowiedzi. Ten stan
rzeczy moze ulec róznym komplikacjom: autorstwo moze byc
zbiorowe, autor moze wykonywac instrukcje
i
pomysly innych
osób, wytwarzac komunikat na ich uzytek, wcielac w swa
wypowiedz teksty innych autorów, doslownie i w przeróbce,
programowac dzialanie komputera produkujacego teksty.
- Z kolei zas wypowiedz danego autora moze ulec rozmaitym
przeksztalceniom (zmiany, skróty, dodatki, przestawienia) ze
str.ony rozmaitych korekcjonerów
1
(termin Edwarda Balcerza-
na). Wreszcie wypowiedz ta zostaje wzbogacona, a w kazdym
razie swoiscie zinterpretowana w' realizacji lektora czy recy-
tatora. Wszystkie te jednak okolicznosci modyfikuja, ale nie
unicestwiaja jednej z podstawowych relacji w kazdym proce-
sie komunikacyjnym: autor - wypowiedz.
Autor jako jnstancja wobec wypowiedzi zewnetrzna (kró-
cej: \,autor zewnetrzny) moze byc rozpatrywany w l'óznych
perspektywach. Mozemy go obserwowac lub rekonstruowac
jako realnego czlowieka - osobe psychofizyczna w caloksztal-
cie jej ucechowania, bez wzgledu na zwiazek tych cech z wy-
pcwiedzia, która sie zajmujemy. Mozna dalej zajmowac sie
tylko jedna z ról spolecznych przez te osobe spelnianych, a
mianowicie - wlasnie postawy i zachowania zwiazane z jego
1
Pojecie to wprowadzil
E.
Balcerzan,
Granice autonomii
w:
Przez
znaki,
Poznan
1972,
s.
107
i n.
:E
-L
r
:ot
u:::
Wszystkie te srodki oczywiscie umniejszaja autonomie dia-
logu i wlaczaja go w przemienny tok form podawczych utwo-
ru narracyjnego. W pewnym stopniu takie zadania informa-
cyjne i interpretacyjne spelnia równiez tekst poboczny drama-
tów, jest on jednak stosunkowo nowym ich skladnikiem. Cze-
sto miewa tylko funkcje technicznej wskazówki dla teatru
i formulowany jest jak naj zwiezlej neutralnym stylem infor-
macyjnym. Tekst ten rozrósl sie, pomnozyl swe funkcje i stal
sie pelnowartosciowym fragmentem utworu literackiego do-
piero od czasów naturalizmu
21
(w dramacie polskim np. Jan
August Kisielewski, Adolf Nowaczynski, dzis Tadeusz Róze-
wicz). Tym samym jednak dramat zbliza sie do gatunków nar-
racyjnych, podobnie jak powiesc zbliza sie do dramatu, gdy
wypelniaja ja niemal calkowicie dialogi, jak np. w utworach
Ivy Compton-Burnett
f
c-'
~
....t
P
-.
rl""
(
~
(\
'
-
.
L
«3
'--
Sarraute.
czy w powiesci
Zlote owoce
Nathalie
20
B. Prus,
Emancypantki,
t.
l,
Warszawa
1949,
s.
147-148.
21
Zob. M. Wozniakiewicz-Dziadosz,
Funkcje didaskaliów w drama-
cie mlodopoLskim,
PL 1970, z. 3.
;Z
;;::
c- .
(t>
74
IV.
Autor
i
narrator
I
IV. Autor
i
narrator
75
dzialalnoscia autorska. Mozna wreszcie wyodrebnic z calo-
ksztaltu jego wlasciwosci te dyspozycje,pos~wy 'i przekona-
nia, które sa istotne ze wzgledu na rozpat,ryw~na. wypo-··
wiedz - i skonstruowac
w
ten sposób tzw. osobowósc twór-
cza. Innym, szczególnie waiillym dla badacza literatury aspek-
tem autora zewnetrznego jest jego osobowosc publiczna, tj. te
dane personalne i biograficzne (prawdziwe lub nieprawdziwe,
upowszechniane zgodnie z jego' intencja lub bez niej), które
staly sie faktem spolecznym - w swiadomosci spolecznej ze-
spolily sie z jego nazwiskiem i uczestnicza jako tlo percepcyj-
ne dla jego wypowiedzi.
Kazda z tych perspektyw jest poznawczo uzasadniona. Za-
zwyczaj jednak kwestionuje
sie przynaleznosc
pierwszej
jest zazWYiczaj na poczatku lub koncu tekstu indywidualnie
nazwany. Traktowac go mozna rozmaicie: czynnosciowo: _
jako podmiot· dokonywajacy kolejnych operacji tekstotwór-
czych, sys,temowo· - jako korelat regul urzeczywistnionych
w wypowiedzi, wreszcie personalnie - jako osobowosc impli-
kowana przez wlasciwosci tej wypowiedzi, a czasem takze
wprost Charakteryzowana przez informacje autop:rezentacyjne.
Osobowosc ta ujmowana jest w powiazaniu z cechami zna-
mionujacymi autora wewnetrznego wczesniejszych utworów
sygnowanych tym samym nazwiskiem - jako ich kontynua-
cj'a, modyfikacja lub zaprzeczenie
2.
Moze ona oczywiscie róz-
nic sie od osobowosci autora zewnetrznego rekonstruowanej
na podstawie innych manifestacji - np. zachowan w kontak-
tach osobistych czy korespondencji. Zauwazmy jednak, ze do-
tyczy to nie tylko. autorawC'wnetrz1'.1_ego tekstów literackich,
ale takze - autobiografi~znych, pU-blicystycznych czy filozo-
z nich do literaturroznawstwa,
oddajac ja osobnej dyscypli-
-.i
nie - biografice.
Co do badan nad osobowoscia twórcza, niejednokrotnie
zwracano uwage, ze
w
postepowaniu tym trudno zachowac ry-
ficznych.
prowa zic granice miedzy spontaniczna ekspresja osobowosci
a rezultatami swiadomego stosowania okreslonych regul i te-
chnik pisarskich. Inna rzecz, ze umiejetnosc ich realizacji jest
zawsze oznaka istnienia odpowiednich dyspozycji psycho- czy
charakterologicznych. Poziom intelektualny czy spostrzegaw-
czosc sensoryczna autora zewnetrznego moga byc wyzsze, ale
nie nizsze od odpowiednich wlasciwosci -ujawnionych w utwo:'-
rze. Bogata, trafna i oryginalna kolorystyka opis0w bylaby nie-
mozliwa bez uwrazliwienia pisarza na barwy, precyzja rozpla-
nowania - bez intelektualnej sprawnosci, wierne oddanie da~
wnej obyczajowosci - bez wiedzy historycznej. Zawodne na-
tomiast moze byc wnioskowanie
ex
abs_entj,!:
uboga kolorysty-
ka, rozwichrzona kompozycja, anachronizm czy schematyzm
w przedstawieniu historii moga byc swiadomie zamierzone
i nie swiadcza jeszcze o zakresie mozliwosci autora w tej dzie-
dzinie.
Od autora zewnetrznego, który jest realnie istniejaca oso-
ba psychofizyczna odrózniamy autora ujawniajacego sie w sa-
mej wypowiedzi, a scislej biorac - ujawnianego w niej przez
dzialania interpretacyjne
W
zasadzie autor~'Yewnetrzny, osobowo traktowany (odtad
bedziemy go nazywali p~prosru- autorem) jest tozsamy z "ja
mÓ'Via<yrm" tekstu, inaczej mówiac z podmiotem tekstowym.
A raczej - podmiot tekstowy jest zarazem autorem we-
wnetrznyr.o, chyba ze odmiennosc tych instancji n'l.dawczych
jest oczywista lub zostala specjalnie zaznaczona. Ta zasada
komunikacji jezykowej, ze wzgledu na swa oczywistosc, nigdy
nie byla formulowana i do niedawna nie byla obiektem dys-
kusji. I dzis zreszta nikt prawie nie rozszczepia instancji na-
dawczej na autora wewnetrznego i podmiot tekstowy w prze-
mówieniach polityków, pracach naukowych, publicystyce, pa-
mietnikach czy reportazach, 'choc niew2tpliwie podmiot teks-
.towy jest tam takze swoiscie wykonstruowany
3.
1979, s. 270-271.
3
Rozszczepienie takie przeprowadza A. Okopien-Slawinska
(Seman-
tyka "ja" literackiego,
"Teksty"
1981,
nr 6, s.
40
i n..) rozrózniajac
w kazdym tekscie podmiotowe "ja" implikowane przez wszystkie sklad-
niki tekstu i uprzedmiotowione "ja" przedstawione w tekscie.
czytelnika czy badacza. Autor ten
gory ~awf1Q~(>i me~Qdologi(>7n~1iTrudno mianowicl.·e prze-
2
o
tej kategorii autora "transdyskursywnego" _ zob. M. Foucault,
What Is an Author
(1969J. W:
Textual Strategies,
ed.
J.
V. Harari,
Ithaca, N.
y.
1979, s. 153; W. C. Booth,
Critical Understanding,
Chicago
76
IV. Autor
t
narrator
IV. Autor
i
narrator
77
,-Oare:b~~_
we~3~J9tu--~o
wystepuje natomiast z~elka wyrazistoscia w licznych utwo-
rach literatury pieknej, w tych przede wszystkim, ktÓre po-.
sluguja sie fikcja. Odrebnosc owa byla bezsporna w wypo-
wiedziach postaci dramatycznych, w monologach lirycznych
przypisanych okreslonym postaciom - realnym, fantastycz-
nym, nadprzyrodzonym, w kazdym razie - wyraznie odmien-
nym od autora; takze - w utworach narracyjnych, w których
opowiadacz byl inaczej niz autor nazwany (w tytule lub w ,
tekscie), wreszcie zas w utworach, Mórych podmiot tekstowy
indywidualnie nie nazwany wykazywal cechy ewidentnie nie-
zgodne z wiedza o danych personalnych autora.
Material taki dal podstawe do daleko idacych wniosk.§\Y
ekstra}2olacyjnych
4.
Najpierw zaczeto.- traktowac kazdy utwór
"1'iryczny albo jako wypowiedz nieasertowana autora, albo jako
wypowiedz podmiotu lirycZillego pojmowanego. Jako twór fi-
kcyjny odrebny od autora. Kwestie te pozostawiamy tu na u-
boczu, bo przedmiotem naszych rozwazan sa utwory narracyj-
ne. Na gruncie teoretycznym jest ona zreszta nierozstrzygal-
na; historycznie zmienne konwencje - w znaczeniu niepisa-
nej umowy - miedzy autorem zewnetrznym a czytelnikiem
decyduja o tym, jak nalezy traktowac bezimienne "ja", które
wypowiada sie w utworze uwazanym za liryczny. W epoce ro-
mantyzmu utozsamiano je bez wahania z "ja" autorsl\:ll!.1, jesli
nie w sferze faktów, to w sferze postaw, sadów i ocen ogól-
nych. W dzisiejszej"erze podejrzliwosci" sklonni jestesmy
kazde takie "ja", chocby imiennie tozsame z autorem, od niego
oddzielac. Czesto zreszta status pierwszej osoby
VI
utworach
lirycznych jest nieostry - oscyluje miedzy osoba autora, jej
przeksztalceniem, idealizacja a osoba inna
5.
Podobna sytuacja wystapila w dziedzinie utworów narra-
cyjnych przynaleznych do fikcji literackiej.
"W calej sztuce narracyjnej - pisal apodyktycznie Wolf-
gang Kayser - narrator nigdy nie jest znanym czy jeszcze
nie znanym autOtrem, lecz rola, która autor wynajduje lub
"Pll~woru [tu w znaczeniu: -~!.wnetr~J jest
nietozsamy z glOwnym Illarratorem czy podmiotem lirycz-
nym" - twierdzi Aleksandra Okopien-Slawinska, podkreslajac
ze wlacza tu takze utwory, w których "nie dzialaja zadne bodz-
ce nakazujace dystans wobec ustalen narratora"
7.
Z wypo-
wiedzi takich wynika, ze dla kazdej wypowiedzi nieaselrtowa-
nej przyjac trzeba podmiot tekstowy odrebny od autora.
Argument Kaysera jednak, mówiacy o tym, ze autor po-
wiesci zawsze obiera pewna role, mozna odeprzec, przypisu-
jac mu nie odgrywanie roli, przeksztalcanie sie w inna oso-
bowosc, lecz tylko - wypowiadanie
quasi-sadów.
Podobnie
ujmuja te sprawe reprezentanci teorii aktów mowy, twier-
dzac, ze w utworach fikcjonalnych autor pozoruje czy udaje
wykonanie tych aktów
8.
Nie przekonywa tez Slawinska, gdy
powoluje sie na fakt, ze ty1ko "podmiotowi utworu", nie nar-
ratorowi, mozna przyznac reinterpretacje znaczen wlasnych
slów i wynikajace z niej przeksztalcenia struktury znaczenio-
wej calego utworu, bo istnieja utwory, które takiej reinter-
pretacji nie wymagaja. Nie jest równiez jasne w tym kontek-
scie twierdzenie, ze narrator ma tylko ograniczone panowa-
nie nad wypowiedziami postaci. Jesli wystepuje on jako fik-
cjotwórca - wypowiedzi te zawsze kreuje, pozorujac tylko,
ze je reprodukuje. Jesli zas chodzi o wypowiedzi rzeczywiscie
relacjonowane, to i autor jest nimi skrepowany. Trudno wre-
szcie zgodzic sie z twierdzeniem, ze tylko "podmiotowi utwo-
ru", nie zas narratorowi, przypisac mozna tytul utworu, tytu-
ly rozdzialów, motta czy przypisy. Zapewne, tytuly
Pamiatki
Soplicy
czy
Be.z dogmatu
pochodza od "podmiotu utworu", nie
od narratora, ale np.
Listy· z mojego mlyna
czy
Miasto mojej
matki
naleza do narratora. To samo dotyczy tytulów roz-
Bem 1958,s. 91.
7
A. Okopien-Slawinska,
RelaCje osobowe
w
Literackiej komunikacji.
W:
Problemy socjologii literatury
pod red.
J.
Slawinskiego, Wroclaw
4
Dyskusje w tej sprawie referuje krytycznie S. Sawicki,
Miedzy
autorem a podmiotem mówiqcym,
PL 1977,z. 2.
5
Zob.
J.
1. Lewin,
Liryka w swietle komunikacji
[1973], PL 1980,
z.
3,
s.
284.
1967, s. 118.
8
Zob. np.
J.
R. Searle,
Status logiczny wypowiedzi fikcyjnej [1975],
f,_'
odgrywa"
6.
6
W. Kayser,
Wer Erziihlt den Roman?
[1957] w:
Die Vortragsreise,
PL
1980, z. 2, s. 312
i
n.
IV. Autor
i
narrator
IV. Autor
i
narrator
79
78
dzialów (w
Dawidzie Copperfieldzie
np. zredagowanych
w
narrator
Beniowskiego),
po prostu dlatego, ze pierwsza z tych
kategorii moze byc udowodniona, druga - mozna tylko skla-
syfikowac. Liczyc sie tez musimy z szerokim pasmem utwo-
rów, w których - podobnie jak w liryce - status narratora
jest dwuznaczny czy niedookreslony. Zwlaszcza wspókzesnosc
w takie utwory obfituje; trudno go sprecyzowac np. w
L'in-
nommable
Becketta czy w
Domu schadzek
Robbe-Gri1leta.
Stanowisko tu przedstawione znajduje uzasadnienie przede
wszystkim w swiadomosci samych twórców. Zdawali sobie oni
oczywiscie dobrze sprawe z sytuacji, w których kreowali nar-
ratorów jako postacie fikcyjne; poza tym jednak nie dostrze-
gali potrzeby, by miedzy bohaterami' utworu a jego autorem
umieszczac oddzielnego narratora. Kiedy Zeromski tlumaczy
sie, dlaczego Puszkin w
Przedwiosniu
nazwany zostal pOtrno-
grafem - argumentuje, ze jest to ocena nie jego wlasna, lecz
Cezarego Baryki; nie przyjdzie mu natomiast na mysl prze-
rzucac odpowiedzialnosci na narratora. Najwyrazniej siebie ja-
ko autora z nim utozsamia ("opisuje 'mlodosc gimnazjalna me-
go bohatera ...", "przytaczam naj rozmaitsze dOWQdy jego roz-
puszczenia sie" ...)
11.
Zalozenia powyzsze beda potrzebne do zbudowania morfo-
logii narratora. Objac ona winna bowiem zarówno narratora
wypowiedzi literackich jak i nieliterackich, z!'lrówno aserto-
wanych, jak i nieasertowanych, juz chocby dlatego, ze grani-
ca miedzy literatura a nieliteratura jest plynna, a granica
miedzy tekstami asertowanymi i nieasertowanymi - celowo
dzis zacierana.
Dotychczasowa refleksja teoretyczna w tej dziedzinie ogra-
niczala sie zazwyczaj do narratora w utworach fikcji literac-
kiej, przede wszystkim w powiesciach, i dlugo powiazana byla
z pewnymi zalozeniami i wnioskami normatywnymi. Jako
glówne kategorie opisowe wystepowaly tu opozycje narratora
pierwszej osobie!), mott i przypisów.
Ostrozniej formuluja swe opinie Wayne C. Booth i Franz
Stanzel. Pierwszy z nich twierdzi, ze jesli w utworze narra-
tor nie jest "udramatyzowany" (tj. upostaciowany), nie rózni
sie on w niczym od implikowanego autora
9.
Stanzel zas pi-
sze:
Jesli jednak przyjac, ze zalozeniem rozumienia kazdego
tekstu jest tozsamosc autora wewnetrznego i podmiotu teks-
towego, regule Stanzla nalezy Qdwrócic: identycznosc te bez
uzasadnien przyjmujemy (nie daje sie ona zreszta nigdy do
konca udowodnic), odrzucamy ja wtedy dopiero, gdy próba
interpretacyjna przyniesie wyniki negatywne, tzn. wykaze od-
miennosc narratora od autora wewnetrznego. Przyznajmy
jednak, ze kryteria tej odmiennosci nie sa zarysowane z do-
stateczna ostros6a.
Na
pewno narratorem odrebnym .(fingow~-
nym) jest ten, którego dane personalne sa jawnie niezgodne
-z'-autorskimi. Ale. zazwyczaj dopatrujemy sie narratora fin-
gowanego takze i wtedy, gdy pojawiaja sie anonimowo spo-
soby mówienia oraz interpretacje, oceny i zdania ogólne wy-
kazujace odmiennosc od autorskich lub rozmijajace sie z nad-
rzednymi sensami ideowymi utworu. Narratorowi fingovV'ane-
mu przypisujemy i te utwory, w których obraz swiata jest
niezg.odny z prawidlowosciami, których uznanie domniemywa-
my u autora, chyba ze rozpoznajemy w tym obrazie tyLko
konwencje literacka (np. w bajce zwierzecej czy alegorii).
W twórczosci literackiej znajdziemy wiec bezsporne przy-
klady narratora fingowanego (np.
Ojciec zadzumionych).
Mniej
,oczywiste beda zawsze przyklady narratora autorskiego (np.
pierwszoosobowego
i
trzecioosobowego
(Ich-Erziihlung, Er-
Erziihlung),
relacjonujacego i prezentujacego, wszystkowiedza-
cego i w wiedzy swej ograniczonego. Wazna innowacja byla
-----------------------:-~-:-~---=~----:-:;:-:::---:;~~.-
.,-.--
11
O "niepotrzebnej komplikacji", jaka jest bezwyjatkowa regula
oddzielajaca narratora utworu literackiego od autora pisze tez Jerzy
Pele, O
uzyciu wyrazen,
Wroclaw
1971,
s.
158-159.
9
W. C. Booth,
The Rhetoric of Fiction,
Chicago 1961 s. 367.
10
F. Stanzel,
Theorie des Erziihlens,
Gottingen
1979,
s.
27-28.
Narrator auktQI..al,gy jest w pewnych granicach samodzi",!ni1 po-
stacia:···ki(;;~z(;;tala przez autora podobnie stworzona jak inne cha-
raktery powiesci i dzieki temu poddaje sie interpretacji jako oddziel-
na osobo~oSc. Dopiero gdy taka próba interpretacyjna dala jednozna-
cznie negatywne wyniki, mozna przeprowadzic zrównanie narratora
auktorialnego z autorem
10.
,--
\
80
IV. Autor
t
narrator
IV. Autor
t
narrator
81
wprowadzona przez Stanzla kategoria narratora ~~go,
a wlasciwie - ..]!1eqiatyzuiacegQ., tj. opowiadajacego w trzeciej
osobie, ale utozsamiajacego sie z okreslona postacia czy róz-
nymi postaciami utworu. Istotne bylo tez rozdzielenie, wy-
eksponowane przez Genette'a - perspektywy narracyjnej
i glosu narracyjnego, tj. roza:óznienie miedzy pytaniem, kto
jest postacia, której punkt widzenia okresla perspektywe nar-
racyjna, a zupelnie inna kwe.stia: kto jest narratorem, lub mó-
wiac inaczej, rozróznienie miedzy 'Pytaniem: "kto patrzy"
i "kto mówi"
12.
Dodajmy przy sposobnosci, ze najpowazniej-
sza usterka najnowszej typologii Stanzla
(Theorie des ErzCih-
lens,
1979) jest zignorowanie tej róznicy, skutkiem czego po-
jawia sie u niego przeciwstawienie
Erziihlerfigur
(postac nar-
ratorska) i
Reflektorfigur
(postac-reflektor, tj. posrednik nar-
racyjny), choc przeciez wszystko, co postrzega, interpretuje
czy ocenia posredni:k narracyjny, jest zawsze opowiedziane
przez narratora.
W
rezultacie naszkicowanego tu narastania refleksji te-
oretycznej mnozy sie ilosc aspektów, w których jawi sie
nar.rator, i trudniejsze staje sie skonstruowanie jegomorfolo-
gii
13.
Biorac za podstawe obserwacji wypowiedzi funkcjonujace
jako calosci narracyjne dostrzegamy wsród nich przewaznie
takie, które maja jednego nauatora; zdarzaja sie jednak i u-
twOJ'Y,które maja kiltku narratorów. Znajduja sie oni na jed-
nym poziomie, jak np. narratorzy powiesci w listach czy
dan1u ramowym czy=:s~~()wYil!1.
W
dalszym ciagu tych •
rozwazan ograniczymy sie do narracji jednopodmiotowej; nar-
r-acja wielopodmiotowa wymagalaby poza oPisem poszczegól-
nych narratorów - takze porównania ich z soba i okreslenia
relacji, które miedzy nimi zachodza.
Najogólniej wyznacza zrÓznicowanie narratorów s p o s
ó
b
p
rz e k a z u Ilarracji: brzmieniowy lub napisowy,
prosciej:
narracja mówiona lub pisana
14.
Przy dokladniejszym zastano-
wi.eniu
dostrzec tu mozna takze inne odmiany: narracje mó-
wiona, która odtwarza uprzednio zredagowana narracje pisana
(np, lektUJ'a radiowa utworu literackiego), narracje pisana od-
twarzajaca lub imitujaca narracje mówiona (np. gaweda, tzw.
monolog wypowiedziany), WiTeszcie - narracje pisana lub
mówiona, odtwarzajaca ·lub czesciej fingujaca czyjes narra-
cyjnie nasycone
myslenie
(monolog wewnetrzny) lub mysle-
nie wraz z postrzezeniami i wyobrazeni§tmi (strumien swiado-
mosci).
Ze wzgledu na_~L!1,oJ,tTozrózniamy - w nawiaza-
niu do upiTzednich wywodów ~. narratora autorEkieEQ. {iden-
-
'~""""',..,......,..,.,..,-.-_._
...
Wscieklosci
i
wrzasku
Faulknera, lecz moga pozostawac do
siebie w stosunku nadrzedno-podrzednym,
jak np. w opowia-
12
G. Genette,
Figures,
t. III. Paris 1972, s. 203. - Zob. tez S. R.
Chatman,
Story and Discourse,
Ithaca-London 1978, s. 152 i n. W tym-
ze kierunku poszedl B. A. Uspienski,
Poetika kompozicyi
(Moskwa
. 1970), rozrózniajac punkt widzenia w plaszczyznie ocen, frazeologii,
charakterystyki przestrzenno-czasowej i psychologii. Systematyka ta
jest jednak wadliwa, bo przyjecie okreslonego punktu widzenia okre-
slonej postaci w plaszczyznie
ocen, frazeologii (myslanej)
i pozycji
przestrzenno-czasowej
zaklada zarazem czesciowe przyjecie jej perspek-
tywy psychologicznej.
18
O rozwoju badan nad narratorem
informuja m. in.: F'. Stanzel,
A/'./ '-./
i
XX
wieku,
PL 1963, z. 2; St. EHe,
Teorie perspektyw narratora,
"Rocznik Komisji Historyczno-Literackiej Oddzialu PAN w Krakowie"
IX (1971);
J.
Lintvelt,
Essai
de
typologie narrative,
Paris 1981.
Problem narratora w teorii powidci
XIX
14
Ze wzgledów stylistycznych
mówimy w tym artykule
czasem
nie o aspektach
narratora,
lecz o wlasciwosciach
narracji
(a wiec
np.: narracja mówiona, zamiast: narrator mówiacy).
fi -
Wymiary dziela literackiego
~...--.-
tycznego z autorem wewnetrznYl~l1Axratora fingQ~a,l}~g_o
(odrebnego od autora wewnetrznego). Z kolei narrato-i autor-
ski moze Wysta~ic jak~ ~arrator ~~ertllP"-./
lu~9~gu~a~y,
Narrator asertuHcy mOWI szczerz€
-fub
,wbrew sWOlm../pfzEf-
swiadczeniom, mówi prawde lub sie myli - zawsze jednak
manifestuje i przekazuje tresci swej wypowiedzi jako swe
przekonania. Taki narrator wystepuje w liscie, pamietniku, re-
portazu, pracy naukowej
itd.
Narrator fingujacy wypowiada
-quasi-sady,
zdania pozorujace tylko sady rzetelne, wytwarza
fikcje literacka.
O
tym, ze sa to
quasi-sady,
mozemy wywnio-
skowac na podstawie okreslenia gatunkowego calego utworu
(np. "powiesc", "nowela"), odpowiednich wzmianek metateks-
towych (jakze licznych np, w
Miazdze
Andrzejewskiego) lub
zastosowania okreslonych konwencji, rozpoznawalnych jako
charakterystyczne dla fikcji literackiej.
W
prozie wspólczesnej
np. sygnalem zapowiadajacym
quasi-sady
jest wejscie
in
'TlJ<.e-
j
op. ciL; M. Zmigrodzka,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • donmichu.htw.pl