[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Guru joga
Ostatnia częścią praktyki doprowadzającej do dojrzałości jest guru joga, lub - jakbyśmy mogli
powiedzieć - modlitwa, w której najważniejszą rzeczą jest oddanie, schronienie. Chodzi w
niej o zaufanie i wiarę, tak jakby spotkało się bardzo bliskiego przyjaciela. To oddanie jest
czymś bardzo istotnym. Można powiedzieć, że w mleku zawarte jest masło, ale aby to masło
wydobyć, należy wstrząsnąć mlekiem, ubić je. Szczególnie ważne jest to w początkowych
etapach praktyki. Wszystko to oparte jest na wierze i oddaniu. Nie wiem jak wy rozumiecie
tutaj wiarę, ale w USA ludzie czasami błędnie ją rozumieją. Czasami pewnym słowom
przypisuje się określone znaczenia, a ponieważ nie lubi się tego znaczenia, nie lubi się także
tych słów. Kiedy Tybetańczycy idą do świątyni, składają ręce w geście szacunku, zamykają
oczy i skupiają swój umysł. Pojawia się wtedy odczucie głębokiego otwarcia serca, tak jakbyś
mówił - Drzewo schronienia, ty wiesz - pomóż mi. Nazywają to jednoupunktowionym
oddaniem. Wątpliwości w umyśle nie są dobrym przyczynkiem do praktyki.
Rozwinięcie takiego czystego oddania stanowi sprawę praktyki i wytrwałości, stałości w
praktyce. Oddanie jest mocno ukierunkowane na uczucia, a uczucia rozwinięte w trakcie
praktyki są długotrwałe. Chodzi tutaj właśnie o ich rozwinięcie, o zainicjowanie jakiegoś
związku. Możemy do tego używać każdej modlitwy, np. recytować cztery linijki modlitwy
guru jogi. Praktykując guru jogę, nie poprzestajemy na śpiewie czy recytacji, ale
wizualizujemy również mistrza w formie Szenla Ykar, w ozdobach sambhogakaji,
reprezentującego sobą lamę, czyli najwyższą matkę, jidama - najgłębszą formę świadomości,
dharmę, bodhisattwów i sangę. W postaci Szenla Ykar łączymy wszystkie obiekty szacunku.
Od szczytu głowy w górę można wyobrazić sobie wszystkich mistrzów linii aż do
Samantabhadry.
Szenla Ykar reprezentuje w tym przypadku naszego mistrza, ale obecna jest również linia
przekazu aż do wszystkich historycznych, pełnych wiedzy mistrzów, do pierwotnych buddów,
wszystkich tertonów - odkrywców skarbów, wszystkich dzierżawców linii przekazu.
Włączamy w to wszystkie oświecone właściwości. Otoczeni jesteśmy przez wszystkich
strażników, obrońców dharmy, jest również z nami mnóstwo innych praktykujących istot.
Następnie mówimy - Proszę pomóż nam oczyścić naszą negatywną karmę abyśmy rozwinęli
całkowite zaufanie. Z drzewa schronienia, szczególnie z serca Szenla Ykar wypływają
światła. Wszystkie one stają się białym nektarem, zmywającym całą karmę i wszystkie ślady
karmiczne, tak jak słońce roztapia lód. Można sobie wyobrazić, że ów biały nektar spływa od
Samantabhadry, poprzez wszystkich mistrzów aż do Szenla Ykar, a następnie od Szenla Ykar
do nas. Wizualizujemy płynące od niego do nas białe światło. Jednocześnie wypływają z nas
płyny z nieczystościami o czarnej lub czerwonej barwie. W tym momencie opuszczają nasze
ciało różne choroby, a cała substancjalna, materialna część rozpuszcza się w światło jak tęcza.
W ten sam sposób manifestuje się nasze ciało.
W momencie tym wzbudzasz uczucie oddania, prosisz o obdarowanie cię wszystkimi
właściwościami wszystkich buddów. Mówiąc o właściwościach ciała mowy i umysłu,
właściwości i aktywności, mamy na myśli doświadczenie, wiedzę, miłość, współczucie.
Mówisz - Pomóż mi dojrzeć, wyzwolić się. Uczucie to podczas wyrażania prośby powinno
być tak głębokie, że z oczu zaczną ci płynąć łzy a włosy staną na twoim ciele. Wszystko o co
zwracasz się z prośbą spływa w formie nektaru do ciebie i do wszystkich obecnych przy
tobie. Przypomina to wlewanie płynnego masła do czystego kubka. Można sobie wyobrazić w
tym momencie otrzymanie wszystkich inicjacji.
Przedstawiony sposób jest zgodny z naukami A-khrid. W wersji Siang Siung Njin Dziu
wizualizujemy, że najpierw z serca Szenla Ykar przypływają trzy elementy - ogień wypala
negatywności, wiatr wydmuchuje je a woda wymywa - można sobie wyobrazić sylaby RAM,
JAM, MAM, a później dopiero z tej samej formy płynie światło i nektar przekazując inicjacje.
Jeszcze innym aspektem praktyki dla kogoś mającego bardzo dobry związek i pracującego z
guru jogą jest możliwość uzdrawiania poprzez guru jogę. Jeśli będąc uczniem ma się moc
połączenia ze swoim mistrzem, to również mistrz będzie miał moc by połączyć się z uczniem.
Odległość w czasie i przestrzeni nie ma tu znaczenia, w takim przypadku granice te są do
przełamania
W Tybecie był mistrz nauczający zwierzęta, o którym opowiadałem już wam historie.
Wszyscy wielcy mistrzowie umierając, pokazują w momencie śmierci wielkie znaki. Nawet
zwykłe kobiety z plemion nomadów umierają w bardzo szczególny sposób, niekoniecznie
muszą to być jacyś szczególni lamowie. Pewna kobieta umierając powiedziała, że teraz
przyjdzie ją odwiedzić Rinpocze. Jej główny mistrz, Mynlam Rinpocze już dawno umarł więc
ludzie pomyśleli, że zwariowała, skoro on już odszedł to jak może przyjść? Jednak jej
oddanie było tak silne, że była w stanie wytworzyć poprzez nie połączenie i skomunikować
się z nim. Nikt się nie przejmował tym co mówiła, pomyśleli że skoro umiera, to może sobie
mówić co chce. Kobieta powiedziała im - Jutro rano umrę. Najpierw przyjdzie mój
nauczyciel, Rinpocze, a później umrę. Wstała wcześnie rano, przygotowała się, umyła,
powiedziała - O, teraz przyszedł Rinpocze, weszła do pokoju i zamknęła drzwi. Kiedy ludzie
po chwili otworzyli drzwi siedziała w pozycji medytacyjnej. Wyciągnęli powoli spod niej
dywan i okazało się że pomiędzy nią a ziemią jest wolna przestrzeń.
Jest wiele bardzo inspirujących historii o uczniach. Ważne jest rzeczywiste zrozumienie
głównej zasady praktyki i zachowanie jej istoty. Gdy nie gubi się istoty praktyki można wtedy
dzięki temu osiągnąć wiele urzeczywistnień. Oddanie kobiety, o której wam opowiadałem,
skierowane na jej nauczyciela było bardzo, bardzo wielkie. To bardzo ważne - oddanie jest
podstawą.
Podsumowując - są dwa sposoby na jakie można praktykować guru jogę. Można wyobrazić
sobie Szenla Ykar i w górę od niego wszystkich mistrzów linii przekazu. Nie należy
przejmować się szczegółami - O, jednego mistrza tu nie ma, nie mogę go zwizualizować, a
mieć nastawienie iż wszyscy mistrzowie są tam obecni. Od tych wszystkich mistrzów i od
Szenla Ykar spływa do nas i do wszystkich zgromadzonych obok istot nektar, oczyszczając
całą negatywną karmę, która wypływa w postaci różnobarwnych, zabrudzonych płynów.
Następnie z serca Szenla Ykar płynie nektar dający ci moc błogosławieństwa wszystkich
właściwości buddy, ciała, mowy i umysłu, działania i wszelkich innych. Później z uczuciem
silnego oddania i błogosławieństwa spoczywasz w tym stanie. Całe twoje ciało, mowa i umysł
powinien stać się oddaniem. Możesz wtedy recytować inwokację. Na początku jednokrotnie
recytować, a później na końcu, śpiewać. W ten sposób spełnione są wszystkie praktyki
prowadzące do dojrzewania. Ostatecznym znaczeniem guru jogi jest stan całkowitego
zjednoczenia z mistrzem.
Kiedy wykonujemy praktykę Guru Jogi po recytacji mantry, należy wizualizować tak jak było
wyjaśnione wcześniej. Wizualizuje się oczyszczenie, spływanie nektaru, przekaz mocy itd.
P: Czy możliwe jest praktykowanie innej guru jogi zamiast tej, czy też należy praktykować
obie jednocześnie?
O: Zależy to od tego co robisz. Jeżeli ktoś z was robi już jakiś zestaw nyndro, od Kalu
Rinpocze, z Kagiu czy Ningmapy, sugerowałbym raczej jego kontynuację. Jeśli czujecie jakiś
związek ze mną, chcecie kontynuować i otrzymywać te nauki, ważne jest dla mnie byście
próbowali skończyć swoje nyndro i zintegrować te praktyki z praktykami swojej szkoły. Dla
mnie nie ma tu konfliktu. Nauki polegają na próbie połączenia tych rzeczy razem. Jeżeli
natomiast ktoś nie zaczął jeszcze żadnego nyndro to może się skupić na tym, które
przekazałem.
Możecie udawać się i otrzymywać nauki od innych lamów, ale jeśli chodzi o praktykę skupcie
się na tej jednej. Nie róbcie zbyt wielu praktyk, nie dlatego, że praktyki nie są dobre, ale
dlatego, że potrzebujecie skupienia. Jeśli udajecie się do innych nauczycieli, to szanujcie
otrzymane nauki i inicjacje, otrzymujcie je tak długo, jak długo nie stanowi to zbyt wielkiego
zobowiązania, ponieważ jeśli uczyni się już jakieś zobowiązanie, nie powinno się go łamać.
Nie jest to dobre ani z punktu widzenia karmy, ani nawyku. Możecie więc udawać się do
nauczycieli, otrzymywać inicjacje i błogosławieństwa, rozwijając czystą wizję, ale skupiając
się na własnej praktyce. W innym przypadku będzie to wyglądało tak, że po przyjeździe tutaj
i otrzymaniu wszystkich praktyk, później, za miesiąc przyjedzie inny lama, idąc tam
otrzymacie jeszcze więcej praktyk, w październiku przyjedzie kolejny lama, otrzymacie
kolejne praktyki itd. Co to oznacza? Jest to kolekcjonowanie nauk.
Jeśli kolekcjonujecie jakieś obiekty może być to wartościowe, ale kolekcjonowanie dharmy
jest nic nie warte. Wyobraźcie sobie, że w lipcu byliście w jakimś innym miejscu otrzymując
inne nauki, inicjacje, praktyki - mogliście się skupić na nich. Przybywając tutaj musicie
zwrócić uwagę na sposób inicjowania związku. Jeżeli macie już silny związek, pozostańcie
przy nim. Możecie udawać się do obu miejsc, szanować obu mistrzów, ludzi, inspirować się
nawzajem, inspirować istoty zgromadzone wokół nas i innych ludzi, ale robiąc to utrzymujcie
swoją praktykę. Jeżeli macie praktykę otrzymaną od innego lamy, gdy czujecie, że jej
wyjaśnienie jest zrozumiałe i jest dla was lepsza, możecie ją robić, nie kolekcjonujcie jednak
praktyk.
P: Czy otrzymanie nauk od mistrza uwarunkowane jest przez karmę?
O: Wyjaśnię to jeszcze raz - nie ma nic złego w otrzymywaniu nauk od wielu mistrzów,
trzeba to dobrze zrozumieć. Możesz codziennie otrzymywać nauki od nowych mistrzów. Jeśli
potrafisz przepraktykować je, jeśli cię to inspiruje, to świetnie. Bardzo często jest jednak tak,
że częste otrzymywanie bardzo wielu różnych nauk wprowadza w pomieszanie, traci się
skupienie i w tym leży problem. Jeżeli na przykład wyrosłem w jednej szkole, ćwiczyłem się
w niej, jestem z nią połączony, praktykuję ją, ale są być może inne rzeczy z innych szkół,
które mnie inspirują, mogę się ich nauczyć aby wesprzeć swoją główną praktykę. Jednak
praktyka jest zawsze taka sama, są pewne niewielkie różnice jeśli chodzi o wyobrażenia,
mantry, lecz istota jest ta sama. Nigdy nie należy narzekać na inne nauki i innych nauczycieli,
nie tworzy to dobrej karmy, ani indywidualnej, ani zbiorowej. Nie chodzi tu jedynie o innych
lamów, ale także o to, że zgodnie z buddyjskimi naukami, buddyjską filozofią, nie należy
osądzać nawet pojedynczej ludzkiej istoty, ponieważ tak naprawdę, nigdy nie wiadomo, co
kryje się za tą istotą i jakie są rzeczywiste motywy jej działania. Osądzać można jedynie na
podstawie zachowania, a motywy często są zupełnie inne niż się przypuszcza. Dużo lepiej jest
powstrzymać się od osądzania. Jednym ze sposobów pracy z takim nastawieniem, gdy ktoś
zauważy u siebie ową tendencję do osądzania innych ludzi, jest zdanie sobie sprawy, za
każdym razem gdy złapie się na tym, że tak naprawdę, to co krytykuje jest nim, jego częścią.
W ten sposób może zacząć pracować z tą częścią siebie, którą widzi w innej osobie.
Aby osiągnąć oświecenie pracujemy z naszym umysłem, nie jest to coś zewnętrznego. Jeżeli
przybywacie do jakiegoś miejsca i jest tam wiele rzeczy które się wam nie podobają i których
nie lubicie, możecie je naprawić zmieniając na lepsze, ale przybywając później do innego
miejsca spotkacie dokładnie to samo. Można spędzić całe życie ciągle naprawiając świat
zewnętrzny, czyniąc w nim korekty, ciągle go poprawiając, nigdy nie osiągając szczęścia,
ponieważ to nieszczęście pochodzi tak naprawdę z wnętrza człowieka. Ktoś mając jakieś
problemy i źle się czując, mówi sobie - Muszę wyjechać nad ocean, ponieważ kiedy jestem
nad oceanem, zmienia mi się perspektywa. Widzi ten wspaniały ocean i na moment pozbywa
się swojego problemu, lecz tak naprawdę, na głębokim poziomie ocean nie pomaga. Później
może pomyśleć - Może góry mi pomogą?. Zostawia ocean i udaje się w góry, gdzie pojawia
się ta sama sytuacja. Problem polega na tym, że gdziekolwiek się udasz, znajdziesz tam siebie
i jeżeli jest taka część ciebie, która jest niezadowolona, to nie możesz jej zapakować i
zostawić, mówiąc sobie jadę nad morze, ponieważ ona pojedzie tam z tobą.
P: Co to oznacza, że jakaś osoba jest dojrzała do praktyki i jakie właściwości posiada taka
osoba?
O: W przypadku oddania oznacza to, że jest szczera w praktyce, ma bardzo pozytywne
nastawienie, zaufanie do nauk i oddanie to jest stałe. Może się zdarzyć, że ktoś ma przez kilka
miesięcy oddanie do nauk, a później oddanie to pryska w obliczu jakiejś niewielkiej sprawy.
Oznacza to, że osoba taka nie jest dojrzała. Widziałem wiele osób które pojawiały się,
przychodziły i odchodziły. Kiedy ludzie stykają się po raz pierwszy z naukami, ich stosunek
do nich jest bardzo intensywny, naprawdę są obecni, chcą wcześnie rano wstawać i przez cały
czas praktykować. Porzucają świat w którym żyją. Dwa lata później to zainteresowanie
zanika. Trudno jest mi to zrozumieć, od czasu kiedy byłem małym chłopcem miałem związek
z naukami i nigdy nie mogę zobaczyć siebie niepraktykującego. W takich sytuacjach jest to
znakiem niedojrzałości, brak mu czystego oddania.
Ktoś może teraz powiedzieć - próbując robić guru jogę mam wiele oddania. Wyobraź sobie,
że to oddanie może zostać rozwinięte w bardzo głęboki sposób, może być bardzo głębokie i
czyste, dochodząc do momentu, gdy stanie się niezniszczalne. Generalnie, dojrzałość oznacza
wielką stabilność, stałość. Jakiekolwiek nauki zostaną później przekazane pozostają na
miejscu. Gdy nie ma dojrzałości, przekazane nauki nie pozostaną na długo, przypomina to
próbę pisania po naoliwionym papierze - atrament nie utrzyma się.
O osobie dojrzałej można powiedzieć, że dharma jest dla niej najważniejsza, jest priorytetem.
Kiedy dharma staje się w życiu priorytetem oznacza to już pewną dojrzałość, gdy natomiast
jest to tylko taka wakacyjna dharma, na okres wakacji, w nastawieniu takim brak dojrzałości.
To postawa typu - Mam wakacje, więc jadę na retrit; moi przyjaciele wyjechali, nie mam co
robić, więc jadę sobie na niego, albo - Mój chłopak jedzie na odosobnienie, więc jadę z nim,
albo moja dziewczyna i wiele innych powodów tego typu. W takim przypadku nie jest to
rzecz którą robisz, ale która przydarza ci się z jakichś zewnętrznych powodów.
P: Robiąc przed jakąś praktyką oddechy oczyszczające, czy muszę to robić na sposób jaki
przekazuje Rinpocze, czy też mogę to robić tak jak naucza Namkhai Norbu Rinpocze? Czy
ma to jakieś znaczenie?
O: Jeśli praktykujesz nauki A-khrid, rób oddychanie w stylu A-khrid, a jeśli praktykujesz
nauki Namkhai Norbu, rób oddychanie w jego stylu. Lepiej nie mieszać tych sposobów.
Tenzin Wangyal Rinpocze, Pomiechówek 1996 Tłumaczenie: Mateusz Wiszniewski
[ Pobierz całość w formacie PDF ]