[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Aby rozpocząć lekturę,
kliknij na taki przycisk ,
który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.
Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym
LITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniżej.
GUSTAW ZIELIŃSKI
KIRGIZ
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gdańsk 2000
2
I
„Dość! - dość żyłem nie sobie...
Duszno, ciasno jak w grobie
Żyć zamkniętym w ścian czterech niewoli...
Mnie tu nuda zabije!...
Ha!... tam chyba ożyję,
Gdzie powietrza, gdzie stepów do woli.
Bom na stepach się rodził;
Wiatr pustynny mnie chłodził,
Gdym na koniu biegł stada dozierać...
Ciągle widne niebiosy...
I step lśniący od rosy...
Ach!... tam tylko i żyć, i umierać.
Berkut, z gniazda gdy dzieckiem
Wzięty sidłem łowieckiem,
Sądzisz - zbratał się z tobą... człowiecze!...
O!... poczekaj... niech z wiosną
Pióra w skrzydłach podrosną,
Puść go tylko - on wie, gdzie uciecze.
Koniu! - i ty u toku
Tęsknisz, choć ci obroku
Ani wygód nie zbywa stajennych.
I ty nie tuś się chował...
Ciebie Kirgiz hodował...
Nam nie użyć w tych jurtach kamiennych.
3
Noc - pomyślna do jazdy...
Świeci księżyc i gwiazdy,
Biały tuman po łąkach wije się...
Śpij... nie czekaj nas, panie!...
Na dzień dobry w świtanie
Wiatr ci chyba wieść o nas przyniesie.”
* * *
Lecą - w lewo i w prawo
Mkną przedmioty tak żwawo,
Że nie poznać, dom, wzgórze czy drzewo...
Lecą - jeździec wzniósł czoło.
Spojrzał - stepy wokoło,
Przed nim, za nim, na prawo, na lewo.
Tu - skończyły się drogi...
W krąg jak zajrzysz - rozłogi
Puste, równe, faliste, szumiące.
Gdy w nich Kirgiz żegluje.
Któż mu drogę wskazuje?...
Niebo tylko przez gwiazdy lub słońce.
Lecą - któż go dogoni?...
Tylko trawa się kłoni,
Gdzie ją rumak w przelocie dotyka.
Ślad i jeździec - to chwila...
Wnet się trawa odchyla,
Jeździec przemknął - a za nim ślad znika.
4
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • donmichu.htw.pl